Odzyskaj do 4500 zł za wykonany zabieg
Co miesiąc masz szansę na nagrodę.
Zachowaj fakturę i weź udział!
Odzyskaj do 4500 zł za wykonany zabieg
Co miesiąc masz szansę na nagrodę.
Zachowaj fakturę i weź udział!
Witam. Opiszę historię mojej blizny, najkrócej jak potrafię.
Rok 2017 - zostałem uderzony butelką w twarz, rana cięta szarpana - długość ok. 4,5 cm, ponoć w miarę głęboka, ale nie na wylot. Na bliznę stosowałem najtańsze maści na blizny + filtry UV.
Rok 2018 - po roku od wypadku uznałem, że wygląd mojej blizny mi się nie podoba i postanowiłem wykonać korektę. Podczas wykonywania korekty lekarz zwrócił uwagę, że w bliźnie są wrośnięte włosy. Blizna została szyta na dwie warstwy (szwy zewnętrzne + wchłanialne wewnętrzne).
Zalecenia: przemywanie blizny Octeniseptem, po tygodniu kontrola i zdjęcie szwów, natłuszczanie blizny przez ok. 2 tygodnie, a potem maść na blizny + plastry silikonowe.
Jak widać na drugim zdjęciu z 2018 roku, blizna w niektórych miejscach zaczęła się rozchodzić po zdjęciu szwów, czy to normalne?
Przyznam szczerze, że plastry silikonowe były złym pomysłem w połączeniu z moim zarostem, czasami po prostu czułem, że wrastają się włoski i tworzy się stan zapalny, który ustępował po kilku dniach, ale blizna wtedy w tych miejscach się rozszerzała.
Rok 2019 - mimo większych starań i wg mnie dobrej korekty/zszycia rany efekt po roku jest o wiele gorszy niż oczekiwałem - blizna po prostu wygląda gorzej niż wcześniej, zdecydowałem się ponownie na korekcję, tym razem u chirurga plastyka, który miał bardzo dużo pozytywnych opinii na internecie i który po konsultacjach wzbudził u mnie zaufanie.
Jak widać na zdjęciu blizna została zszyta tylko wewnątrz szwami wchłanialnymi, cytuję "aby uniknąć napięcia skóry" (ponoć dwie warstwy, czas wchłaniania chyba miesiąc).
Zalecenia: smarowanie blizny maścią przeciwbakteryjną, po tygodniu wizyta kontrolna, potem natłuszczanie blizny przez 2 tygodnie a potem maść scar forte + plastry medipatch gel.
Jak już wspomniałem wyżej - plastry to chyba nie dla mnie, ponownie te same problemy ale słuchałem się doktora, bo on wie najlepiej przecież.
Włosy znów się wrastały, stan zapalny znów się tworzył - poczułem, że historia zatacza koło. Postanowiłem coś zrobić póki blizna była jeszcze świeża, czyli klinika medycyny estetycznej - osocze, lasery itd.
Na temat osocza się nie wypowiem, bo nie widziałem efektów, natomiast po laserach poczułem, że jest tylko gorzej. Blizna i skóra ją otaczająca ciągle czerwona mimo używania maści łagodzącej po zabiegach i laserów, które zamykały naczynia krwionośne (coś w ten deseń, nie pamiętam dokładnie).
Mijał czas, a blizna znów się robiła szeroka, jeszcze gorzej niż wcześniej... Doktor uznał, że czas na kortykosterydy, blizna została ostrzyknięta nimi i na jakiś czas zrobiła się blada, nie swędziała ani nie bolała.
Jednak z czasem blizna znów się robiła czerwona, swędziała itd. Wydałem dużo pieniędzy, a moja blizna wygląda okropnie.
Przyznam szczerze, że już tracę nadzieję, wiem że bliznę zastępuje się nową blizną, ale będąc szczerym, myślałem, że będzie to jednolita blada kreska o szerokości ok. 2mm, która z czasem stanie się mało widoczna, będzie na równi z otaczającą ją skórą i nie będzie swędziała ani bolała.
I teraz moje pytanie: czy warto znów wykonywać chirurgiczną korektę? Jeśli tak, to czy są kliniki, które wykonują korektę + zabiegi w czasie gojenia się jej? Mam blizny w innych miejscach - zawsze się normalnie goiły, nie są wypukłe i są blade.
Mam wrażenie, że im mniej ingerowałem w nią, tym było lepiej, czyli sama maść + delikatny masaż. Ewentualnie jakaś maść ze sterydami od początku, żeby unikać tego stanu zapalnego. Po 2 latach mogę stwierdzić, że plastry to nie dla mnie. Mogę nawet zrezygnować z golenia zarostu żyletką, mogę używać trymera, żeby nie podrażniać skóry obok blizny.
Z góry dziękuję za poświęcony czas i odpowiedzi. Pozdrawiam.
Jestem 2 miesiące po zabiegu. Zabieg polegał na kilkucentymetrowym nacięciu. Zostały założone szwy, które w jednym miejscu puściły. W miejscu szwów wytworzyła się blizna i stwardnienie pod skórą, w miejscu gdzie szew puścił jest stwardnienie ale nad skórą (blizna wypukła), o proporcji 15mm na 10 mm. Dla mnie priorytetem nie jest walka z kolorem blizny, (kolor zawsze można zamalować) lecz najważniejsze dla mnie jest aby blizna wygładziła się (aby była równa z sąsiadującą skórą bez wypuklenia), jak również aby zniknęło to zrubienie pod skórą. Czy to samo wróci do normy czy pozostanie już na zawsze? Obecnie Dermatolog dał mi tylko steryd i kazał przyjść za 3 miesiące, stosuje dodatkowo masaże wraz z żelami + plasty silikonowe. Uważam że to za mało, może mi ktoś pomóc, bo na czas leczenie nie mogę wychodzić z domu, a nie chce całe życie się ukrywać :) Czy lasery radzą sobie ze stwardnieniami pod blizną? Osocze wysokopłytkowe? hmm
Witam, Moja ręka od nadgarstka do połowy ramienia jest w ok. 80% pokryta bliznami ciętymi. Zdecydowałam się na operację plastyczną, aby pozbyć się blizn. Zależy mi na destygmatyzacji, dlatego nie interesują mnie zabiegi laserowe, po których przy tak rozległych bliznach i tak będzie widać jak one powstały – samookaleczenie.
Gdzie mogę znaleźć chirurga plastycznego, który zajmuje się przeszczepem skory i podejmie się przeszczepu tak rozległego miejsca? Nie mam złudzeń i zadaje sobie sprawę, że nie odzyskam normalnej skory, podejmę się wszystkiego, żeby zdestygmatyzować moje blizny, nawet kosztem posiadania innych, lecz inaczej wyglądających.
Interesują mnie techniki/produkty: DermACELL®, acellular dermal matrix, overgrafting.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.