Zawsze miałam małe piersi, a po ciążach jeszcze się zmniejszyły- miseczka małe A. Zdecydowałam się na powiększenie własnym tłuszczem. Nie chciałam...
Czytaj więcejMasz jakieś nowiny? Opowiedz nam, co u Ciebie słychać
Wybrałam dr Mierzwińskiego (Bona Dea) ze względu na dużo pozytywnych opinii czytanych na grupach na temat liposukcji. Efekty jego pracy były bardzo ładne, a zarazem ceny usług o wiele niższe niż u innych. Od dawna myślałam o powiększeniu piersi tłuszczem, ale wtedy kiedy o tym myślałam, byłam na taki zabieg zbyt szczupła.
Ostatecznie zdecydowałam się zrobić to pół roku po drugim porodzie, żeby mieć dwa efekty naraz - i pozbyć się pociążowego tłuszczu, i zachować większy biust oraz go ujędrnić. Zależało mi na tym, żeby ze spodni lub bielizny nie wystawały mi boczki, bo zawsze tak było mimo szczupłego ciała.
Do zabiegu miałam zarezerwowaną sedację, ale niestety anestezjolog nie dojechał. Mimo to zdecydowałam się i ostatecznie miałam coś pomiędzy znieczuleniem miejscowym a sedacją. Lekarz i asystująca pielęgniarka byli bardzo mili i pomocni. Odessano mi 1.8l tłuszczu i przeniesiono po 440ml na pierś.
Zaraz po zabiegu ciężko było mi się utrzymać na nogach. Przez parę następnych dni ból przy każdym ruchu, bardzo źle wspominam pierwszą samodzielną zmianę opatrunków. Ogólnie byłam raczej wyłączona z życia przez ok tydzień. Później było już coraz lepiej. Nosiłam ubranko uciskowe przez 6 tygodni, to też była nieprzyjemna część i nie mogłam się doczekać końca. Piersi tuż po zabiegu były duże, ostatecznie sporo tłuszczu się wchłonęło, ale wiedziałam, że tak będzie. Moim celem nie było powiększenie ich do bardzo dużego rozmiaru i nienaturalny wygląd. Chciałam, żeby pozostały większe po ciąży mimo powrotu do poprzedniej wagi.
W tej chwili jestem 8 miesięcy po. Ważę ok 4-5 kg mniej niż przed zabiegiem, a biust mam większy niż przed ciążą, czyli mam to czego chciałam. Poza tym jest wyraźnie ujędrniony i to doceniam najbardziej. Myślę, że ktoś kto nie wie, że mam dwójkę dzieci i karmiłam je łącznie przez około rok mógłby nie zgadnąć tego na podstawie wyglądu moich piersi. Boczki nadal trochę mam, ale dużo mniejsze, talia jest zaznaczona. Na pewno nie wyglądałabym w ten sposób, gdyby nie ten zabieg.
Jestem zadowolona i nie żałuję że to zrobiłam, oczekiwałam tylko bardziej spektakularnego wcięcia w talii, ponieważ mam świra na tym punkcie. Żeby biust był naprawdę sporo większy powinnam zrobić drugą rundę transferu, ale nie chcę tego robić, ponieważ jest to jednak duża ingerencja, a rekonwalescencja utrudnia normalne funkcjonowanie przez jakiś czas, nie mam ochoty drugi raz przez to przechodzić, a to co mam mi wystarczy. Miałam komplek,s a teraz już nie mam i o to chodziło. Podsumowując, polecam doktora oraz klinikę i cieszę się, że to zrobiłam oraz że już po wszystkim :)
Dołączam moje zdjęcia przed i po Jedno zdjęcie w bluzce bez stanika - wcześniej nie do pomyślenia:)
Zainteresowała Cię ta historia? Podziel się z nami Twoją relacją!
Zawsze miałam małe piersi, a po ciążach jeszcze się zmniejszyły- miseczka małe A. Zdecydowałam się na powiększenie własnym tłuszczem. Nie chciałam...
Czytaj więcejWitam, po rozeznaniu u wielu lekarzy w kwesti powiekszenia piersi metoda lipotranfer chciałabym zapytać Pana Doktora jakie maksymalnie ilosci w jedna piers pan wstrzykiwał ? oczywiście zdaje sobie sprawe że to wszytsko zależy od stanu wyjsciowego...
Czytaj więcejCzy efekty zabiegu pozostają na zawsze? Jak dużo tkanki tłuszczowej brzucha można przeszczepic? O ile można powiększyc piersi? Mam 172cm wzrostu, ważę 70kg, mam miseczkę C, w niektórych biustonoszach nawet D. Czy po takim zabiegu brzuch jest...
Czytaj więcejWszystkie informacje zawarte na tej stronie pochodzą od autentycznych użytkowników portalu, nie od lekarzy czy specjalistów.
Treści publikowane na Estheticon.pl w żadnym wypadku nie mogą zastąpić konsultacji pacjenta z lekarzem. Estheticon.pl nie ponosi odpowiedzialności za produkty ani usługi oferowane przez specjalistów.