Witam, w środę 22 lutego miałam plastyke w Czechach u dr Furmanka. oto kilka informacji, których mi zabrakło w internecie. otóż szpital w Tryncu jest ogromny i wszystko działa jak w zegarku, o to się nie obawiajcie. nie bierzcie zbędnych rzeczy do szpitala klapki, jedna szeroką koszule, husteczki nawilżane, woda, wazelina do ust po nurkozie, probiotyki, bo dostaniecie antybiotyki, coś do jedzenia, coś do chleba co nie wymaga lodówki, bo na oddziale jedzenie jest typowo szpitalne i np masło raz jest, raz nie ma, twarożek jest prawie codziennie na śniadanie, zero warzyw. ja zgłosiłam dietę bezglutenowa i na szczęście ominęły mnie knedl z sosem i makaron z wątróbka na obiad;) ja miałam ziemniaki z mięsem i surowkami i było ok. myć się nie będziecie więc szampony kosmetyki są zbędne weźcie mydło bo nie ma czym rąk umyć, gąbke, żeby się wilgotną odświeżyć i to by było na tyle. same Polki na oddziale:) atmosfera jest super, pielęgniarki mówią po polsku, niestety nie udziela żadnych informacji nt. zabiegu. furmanek operuje w poniedziałki i środy nie przychodzi na typowe obchody jak w normalnym szpitalu. przychodzi dopiero na wyjście i wypis. jeżeli macie problem ze snem poproszę go na konsultacji przed operacja żeby wpisał w kartę jakiś srodek, bo pielęgniarki podadzą tylko to co mają wpisane w kartę od niego. u nas w szpitalach jest inaczej także uprzedzam. ja po operacji nie wzięłam ani jednej tabletki na ból więc nie byłam ani senna ani otumaniona i nie mogłam spać. nie miałam szytych mięśni ani przepukliny sam nadmiar skóry i tkanki. po operacji zero bólu, na który się nastawialam czytając internet. godzinę po operacji chciałam wstawać ale mi nie pozwolili dopiero na następny dzień rano. opieka dobra non stop pytają czy boli i czy coś podać, dwie grubsze pielęgniarki są średnio mile ale do przeżycia. sam lekarz jest świetnym specjalista ale nie jest zbyt wylewny. nie wypuści Was że szpitala jeśli grożą Wam jakieś powikłania, ja byłam od środy do soboty tak jak mi napisał ale koleżanka na piersi leżała od poniedziałku do piątku. saczylo jej się za dużo ciemnej krwi z drenow i wyszła jak uznał, że jest ok. dla mnie to lepiej akurat o nim świadczy, choć po operacji nie jest już tak miły jak przed, ale on chyba ma taki styl bycia w ogóle. jadę do niego na zdjęcie szwów za tydzień ale mimo opuchlizny już efekt jest super. piersi robi piękne 3 dziewczyny że mną leżały i jestem w szoku jak piękne mają biusty. ja zapłaciłam niecałe 7 tysięcy. mąż z 9 miesieczna córką i teściowa mieszkali w hotelu trinec 3 km od szpitala, to blok z wielkiej płyty przekształcony na hotel, wynajelismy kawalerkę z osobna kuchnia i naprawdę na te 3 dni było ok. odwiedziny są 14:30-16:00. wpadał na chwilę tylko więc jak ktoś się wybiera sam to luz poradzi sobie spoko. ważne żeby Was ktoś odebrał bo trzeba chodzić pochylonym i nie można nic dźwigać. kontakt z doktorem jest utrudniony ale trzeba wysłać kilka maili co parę dni i odpisze w końcu. czeka się jakieś 2 miechy na termin więc tragedii nie ma, a warto!