15.10.2019 miałam operację powiększania biustu. Jestem 4 dni po operacji. Już w trzecim dniu samodzielnie umyłam włosy, które mam do pasa. Taki ból to nie ból. W moim przypadku nazwałabym to po prostu dyskomfortem. Zaczynając od początku. Konsultacja przeprowadzona w gabinecie przy ul Zabrskiej w Katowicach. Zabrałam ze sobą zdjęcie z maja gdzie jeszcze mój biust wyglądał jak dla mnie idealnie. Niestety przez siłownię i zmianę diety biust się zmniejszył i opadł. Rzut okiem doktora na zdjęcie, pobrane moje aktualne wymiary i od razu przedstawiona propozycja implantów. W moim przypadku to 360ml. Umówienie terminu operacji na 1,5 miesiąca poźniej. Około 5 dni przed operacją dzwoni do mnie konsultant medyczny z przypomnieniem, że to już czas na zrobienie badań (pobranie krwi). Kolejny telefon po wizycie z anestezjologiem. Konsultant medyczny odpowiada na wszystkie moje zadane pytanie i podaje godzinę, o której mam się zjawić w klinice. Zjawiam się we wtorek o godzinie 12 i załatwiam wszystkie formalności. Następnie zostaję zaprowadzona na oddział. Sala z dwoma łóżkami i własną łazienką. Personel szpitala rewelacja. Tabletka na uspokojenie chociaż nie była potrzebna. Koło 15 zabrali mnie na operację. 1.5h później wracam na salę. Wybudzona z pełnej narkozy i o dziwo żadnego bólu. Kroplówka podpięta. Na noc dodatkowo tabletka przeciwbólowa czy boli czy nie i tak dostajesz. Kolejnego dnia od rana znowu kroplówka przeciwbólowa i wieczorem do domu. Dreny usuniete bezboleśnie, opatrunek zmieniony. Biustonosz pooperacyjny założony na sali jeszcze pod narkozą. Piersi przepiękne. Ładny kształt. Nie jakby ktoś przepołowił piłkę i wsadził dwie połówki. Biust wygląda prawie jak naturalny. Zero sztuczności. Dokładnie tego oczekiwałam. Doktor zna się na rzeczy! Trafiłam z polecenia i bardzo się cieszę z tego powodu. Gdybym mogła cofnąć czas i podjąć znowu decyzję to na pewno jeszcze raz poszłabym do doktora Sierocińskiego. Cudotwórca. Brak słów na opisanie umiejętności doktora. (Jeszcze jestem opuchnięta).