Drodzy Państwo, chcę polecić gabinet Body Care Clinic za pozytywne efekty jakie uzyskały Panie kosmetolog na skórze mojej córki. Wiele lat zmagałyśmy się z problemami trądzikowymi: konsultacje dermatologiczne, alergologiczne, u Pań kosmetyczek i wielu specjalisów - wszystkie dawały krótkotrwały bądź mierny efekt. Teraz po 3 miesiącach od zakończenia serii zabiegów w Body Care Clinic nadal widzimy piękną skórę, wciąż świecącą się z powodu jej predyspozycji, ale bez uciążliwych i szpecących zmian. Dziękuję za pomoc i pozdrawiam!
NIE POLECAM! Nie dajcie sie nabrać na niskie ceny! Spalono mi tam twarz kwasem... W ogóle gabinet sprawia wrażenie nieprofesjonalnego, kosmetyczka nie była przygotowana do zabiegu (dopiero znosiła kosmetyki do gabinetu). Nie zabezpieczyła mnie/mojego ubrani żadnym ręcznikiem, nic - ciekawe co by było gdyby trochę kwasu spadło mi na ubranie. To bardzo nieprofesjonalne. Chodziłam do wielu gabinetów i na różne trafiałam, więc wiem jak powinien wyglądać zabieg. Dodatkowo już kilka razy miałam peeling kwasami i nigdy nikt nie zrobił mi czegoś tak straszniego :/ Po nałożeniu kwasu pirogronowego na twarz stwierdziła, że to dobrze, że piecze i kazała leżeć dalej. Po zabiegu skóra wciąż piekła i paliła i kosmetyczka wielkrotnie nakładała okład z wilgotnej szmatki. Niestety, po zabiegu nie przysługiwała mi żadna maseczka łagodząca - a w większosci salonów jest to wliczone w cenę i założenia zabiegu. Po wyjściu z gabinetu niestety nie odczułam żadnej ulgi, twarz była purpurowa aż wstyd było mi wracać do domu :/ Kosmetyczka powiedziała, żeby nie nakładać już nic na twarz tego dnia, niestety skóra tak mnie ciągnęła i bolała, że musiałąm ją posmarować. Rano skóra zaczęła się łuszczyć bardzo mocno, i odsłaniała czerwone, bolące rany. Zaraz po pracy poszłam do dermatologa, stan skóy się pogorszył, wciąż piekła, bolała, była czerwona. Dermatolog nie krył zdziwienia - zostałam poparzona! Musiałam wydać pieniądze na wodę termalną, maści i kremy, a nawet dostałam zwolnienie lekarskie, tak źle to wyglądało. O mało się nie popłakałam ze złości!!! Oczywiście zaraz zadzwoniłam do gabinetu z żądaniem zwrotu pieniędzy. Gabinet był w stanie zaproponować mi dodatkową konsultację i ewentualne zabiegi pielęgnacyjne. W życiu bym się już tam nie oddała w ręce kosmetyczki, ale chciałam dochodzić sprawiedliwości! Szkoda tylko, że konsultacja została mi zaproponowana tak późno, za kilka dni (a jak chciałąm się umówić na zabieg, to termin był zaraz następnego dnia). Pewnie specjalnie, żeby się nie dało już ocenić szkody wyrządzonej mojej twarzy.... Łącznie po zabiegu musiałam odczekać ok. 2 tygodnie, żeby znowu jakoś wyglądać! Nie polecam, wręcz przestrzegam! Tragiczny salon!